Kolejny, sobotni plenerek z Kuźni Światła mamy już za sobą. Tym razem kobiety zdominowały wyprawę fotograficzną, bo było nas cztery: dwie Beaty, Jola i Marzena oraz dwóch panow: Jacek i Marcin. Pogoda, bardzo nas dopieściła (jak zawsze, kiedy jestem ja 🙃). Przedwiosenne słoneczko świeciło nam mocno od samego wschodu, także warunki do focenia zdjęć mieliśmy wyborne. Marzenie Marzeny zostało w pełni zrealizowane, bo światło fantastyczne a i śniegu też było pod dostatkiem. Celem stał się planowany Nowy Żmigród z górą Grzywacką na wstępie. Jacek na oparach, ale dał radę wyjechać pod górę i wysadził nas u podnóża Grzywackiej. Tam zaliczyliśmy ruchomą, krzywą wieżę z widokiem na Pogórze Gorlickie i Tatry. Mimo, iż tym razem było bezwietrznie, Jacek jakimś sposobem leżał pod wieżą. Pod Nim Jego janiołek a Marzena z kolei szukała czapli w sośnie. Musiała jednak zadowolić się lodową soplą. Następnie wesoła eskapada zatrzymała się w dolinie Wisłoka (Natura 2000), gdzie na pół zamarzniętej rzece Jacek rozbijał lodową krę. Na szczęście nikt nie wpadł do lodowatej wody. Ostatnim punktem pleneru fotograficznego był Nowy Żmigród, w którym zabawiliśmy bardzo krótko. Głównie skupiliśmy się na fotografowaniu kapliczki ze Św. Florianem, kamieniczek w rynku, kościoła i sąsiadującej z nim synagogi. Trudno było nam jak zwykle rozstać się, ale już niebawem kolejny plenerek…