3. Krośnieńskie Święto Fotografii już za nami. Jak podkreślali niektórzy z uczestników czas spotkania minął niebywale szybko, ale trzeba pamiętać, że przygotowania do tego wieczoru trwały wiele miesięcy. Już bowiem w grudniu 2011 roku, na trzy miesiące przed planowaną wystawą mieliśmy jej program oraz wyznaczony harmonogram prac. Z radością przyjęliśmy też informację, że swojej gościny udzieli nam ponownie Spółdzielczy Dom Kultury Krośnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Krośnie.

Pracy było wiele, bo wystawa to nie tylko wspaniałe fotografie (prezentowane przez 24 uczestników), ale także miejsca, sposób i kolejność ich umieszczenia. Kółkowi mężczyźni zbudowali specjalne boksy ekspozycyjne, co wymagało nie lada umiejętności inżyniersko-stolarskich. Przygotowaliśmy ok. 200 fotografii, podzielonych na 5 wystaw tematycznych.

Wyklejanie zdjęć na 65 plansz trwało ponad dwa tygodnie, a naszym jedynym zmartwieniem były panujące gigantyczne przymrozki. Różnica temperatur w poszczególnych pomieszczeniach, gwałtowny spadek wilgotności powietrza, a co za tym idzie problemy z marszczeniem się kartonowych podkładów pod zdjęcia były dla nas wielkim problemem.

Do końca otwarta pozostawała też kwestia kto będzie gościem na naszym spotkaniu. Adam Kus z Rzeszowskiego Domu Kultury poradził nam, żebyśmy skontaktowali się z Piotrem Krupą, artystą fotografikiem z Rzeszowa. Po telefonicznej rozmowie i krótkiej chwili niepewności (nie było pewne, czy termin będzie dla Piotra Krupy akuratny) wiedzieliśmy już, że uda nam się zrealizować wszystkie punkty zaplanowanego wcześniej programu.

Ostatnie dni przed wystawą były niezwykle pracowite, a napięcie rosło z każdą godziną…

3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja

Zaplanowany dzień wystawy (17 lutego) powitał nas nagłą zmianą pogody. Temperatura na zewnątrz znacznie wzrosła (co nas ucieszyło), zaczęły się jednak intensywne opady śniegu (co z kolei nas mocno zmartwiło). Nie byliśmy pewni czy aura nie pokrzyżuje nam szyków… wszak w taką pogodę ciężko jest wyjść z domu, nie mówiąc juz o poruszaniu się samochodem po mieście. Martwiliśmy się o dojazd Piotra Krupy z Rzeszowa, który miał przyjechać ze swoimi przyjaciółmi z Rzeszowskiego Stowarzyszenia Fotograficznego… Cóż… organizowanie wystaw w czasie zimowym zawsze obfituje w takie atrakcje ;)…

Ostatnie chwile przed wystawą spędziliśmy na dopinaniu szczegółów… pozostawało nam tylko oczekiwanie na tych, którzy będą wraz z nami, delektowali się czarno-białą fotografią…

Na początku pojawili się uczestnicy Kuźni, potem nasi przyjaciele… tłum gęstniał z każdą minutą… Dotarli do nas goście z Rzeszowa… wszystkie zdjęcia były właściwie wyeksponowane, plakaty informacyjne umieszczone przy każdej z wystaw… Z gościnną wizytą wpadła także Telewizja Obiektyw, która nakręciła materiał informacyjny o Święcie zawierający m.in. rozmowy z uczestnikami Kuźni – Basią i Sylwkiem oraz z Andrzejem Drozdem długoletnim wykładowcą fotografii w krośnieńskim studium.

Oficjalnie wieczór rozpoczął gospodarz miejsca – Bogusław Orłowski. Po nim głos, w imieniu kółka, zabrał Tomasz. Po kilku minutach nastąpiło to, co najważniejsze – zwiedzanie pierwszej, największej wystawy, oglądanie zdjęć i rozmowy z ich autorami. Duża sala widowiskowa zapełniła się ludźmi, fotografiami i gwarem rozmów. Było co oglądać, gdyż w tym pomieszczeniu młodsza grupa kółka zaprezentowała 33 plansze ze zdjęciami pt. „zKRAJOBRAZu”.

Kolejnym punktem programu było spotkanie z Piotrem Krupą. Rozpoczęła je projekcja multimedialna zdjęć tego rzeszowskiego fotografika i miłośnika latania. Później był czas na pytania i wsłuchiwania się w mądre i konkretne refleksje doświadczonego fotografika. Co zapamiętałem z tego spotkania?

Niezwykłą skromność autora wspaniałych fotografii, jego zaangażowanie i trud, jaki wkłada w swoje fotografie (aż do, co tu ukrywać, narażania swojego życia, gdyż Piotr Krupa jest autorem fotografii wykonywanych… z powietrza!), jego szacunek dla fotografii (wiele razy cały dzień spędza w powietrzu i nie zrobi ani jednego zdjęcia… bo nie jest zadowolony ze światła, z kompozycji itp.). Ciekawe jest także potwierdzenie tego, co mówimy na kółku, odpowiadając na pytanie skąd się biorą wspaniałe fotografie. Otóż Piotr Krupa nosi je w sobie… (np. rysując różne kompozycje podczas m.in. rozmowy telefonicznej)… a potem w powietrzu szuka tych właśnie obrazów… Myślę, że to spotkanie dla uważnego miłośnika fotografii mogło wiele powiedzieć o tym co najważniejsze: o pracy, poświęceniu, zaangażowaniu, o szacunku, pasji i miłości do fotografii. Uff… kolejne pół godziny minęło niespostrzeżenie…

Macie dość tego opisu… a to przecież dopiero początek… :-)

Co było potem? Otworzyliśmy trzy kolejne wystawy. Pierwsza była owocem współpracy z Krakowskim Klubem Fotograficznym, które zaowocowało plenerem fotograficznym w Krakowie. Wystawa „To też Kraków?” pokazywała to miasto z naszej, kółkowej perspektywy, nawiasem mówiąc dość oryginalnej (jak podsumowali nas koledzy z Krakowa). Druga wystawa była indywidualną ekspozycją „Krakowskie reminiscencje” Wojtka Więcka –członka Kuźni przebywającego chwilowo na wygnaniu w Krakowie. Piękne, duże zdjęcia były próbą kolejnego, świeżego spojrzenia na temat krajobrazu miejskiego.

Trzecia wystawa zawierała fotografie najstarszej grupy kółka. Jej tytuł „Mniej Więcej” zachęcał do pomysłowego traktowania tematu… stąd duża różnorodność prezentowanych prac.

I tak minęło kolejne pół godziny…

Nadmienię tylko, że przechodzący korytarzem uczestnicy spotkania mieli możliwość zapoznania się z wielkoformatową subiektywną fotohistorią kółka…

O godzinie 19.45 rozpoczęliśmy nasze dwie projekcie multimedialne, których tematem było „Zimowe Krosno” oraz „Wszystko płynie”.

Nadszedł czas Fotoprezentacji… oglądaliśmy nadesłane fotografie i rozmawialiśmy o nich. 9 autorów przesłało nam swoje prace, a ci z nich, którzy byli obecni na święcie otrzymali pamiątkowe dyplomy.

Na koniec czekała nas jeszcze niespodzianka… wybór najlepszej planszy ze zdjęciami. Okazały się nimi plansze Barbary Niedzieli, najmłodszej grupy kółka i Roberta Mosonia.

W losowaniu symbolicznych nagród wyłoniliśmy cztery osoby, które wkrótce otrzymają od nas wybrane przez siebie zdjęcia (spośród wszystkich eksponowanych podczas całego wieczoru).

Pozostały jeszcze podziękowania na koniec… i zaproszenie na kolejne Święto…

W sumie trzy miesiące pracy, 200 czarno-białych wspaniałych fotografii, 100 gości, 2,5 godziny delektowania się zdjęciami i rozmów o fotografii… wszystko to już historia.

Dziękuję raz jeszcze wszystkim, dzięki którym to spotkanie było możliwe.

Do zobaczenia na 4. letnim Krośnieńskim Święcie Fotografii…

3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja3. KŚF - fotorelacja