Balony odleciały; słońce raz wychodzi, raz się chowa; wiosenne ciepło zmaga się nieustannie z zimowym podmuchem północy. Wszystko mija, czas płynie, to, co było wczoraj – dziś nie istnieje. „Trwaj chwilo” – to zawołanie było nadzieją wielu pokoleń, wezwaniem bez spełnienia, próżnym marzeniem… I choć dziś czas nie zwalnia, a obroty ziemi wciąż zmieniają przyrodę i nas samych – to jednak fotografia pozostawia nadzieję. Ona pierwsza nauczyła się zapisywać rzeczywistość, „nagrywać” ją na fotograficznej kliszy, zatrzymywać ruch w kadrze. Dzięki fotografii świat trwa nadal w chwili, w której nacisnęliśmy spust migawki. Ten obraz uwieczniony prawie „na wieki” jest świadectwem życia, chwili, istnienia, kultury, emocji… Ważne tylko, co, z tego wszystkiego co wokół, chcemy ocalić. Gdzie skierujemy aparat, którą historię uznamy za godną spasania światłem i cieniem. To, co pokazujemy, mówi także coś o nas… Trzeba tylko odkryć w tych zdjęciach odbicie naszej „duszy” i tego, co w niej gra…