Sobotni ranek i jak zwykle wyruszamy na fotograficzne poszukiwania. Z powodu realizacji w najmłodszej grupie tematu „Z biegiem rzeki” – za cel obieramy rezerwat przyrody Przełom Jasiołki. Pomimo urokliwego miejsca, brak słońca znacznie pogorszył nasze wysiłki. Kilka ujęć z rozmyciem wody, resztki kamiennego mostu, spacer ścieżką przyrodniczą i właściwie nic porywającego… Fotografowanie umilał nam „tamtejszy” piesek, szalejący wokół nas z taką prędkością, że trudno było go uchwycić (chociaż Waldek pokazał nawet jego ząbki). W powrotnej drodze do samochodów, Michał, który ma zawsze ciekawe pomysły, zaprosił nas na kawę do siebie do Farfurnii i obfotografowanie jeszcze urokliwszego miejsca – siedliska bobrów. Och! Jak tam było pięknie! Już nawet nie przeszkadzał brak słońca. Rozległa dolina, brak cywilizacji (z wyjątkiem jakiś kabli), a stojąca woda napawała spokojem i szczęściem.. Zmyślne bobry wiedziały gdzie się zadomowić. Trzy tamy spiętrzające wodę i wszystko urządzone z inżynieryjną precyzją, robi wrażenie. Gdyby nie fakt, że plener już znacznie się przedłużył, można byłoby jeszcze długo rozkoszować się tym widokiem. Dziękujemy Jackowi i Michałowi za dowiezienie nas tam (a nie było łatwo). Na koniec oczywiście pointa: musimy tam wrócić!
Uczestnicy pleneru: Basia P., Dominika, Ernest, Tomek, Waldek, Jacek, Michał, Piotr, Krzysztof i ja (czyli Basia N.).
