Dożynki

W Małdytach – 3 września 2016 r. było kolorowo, wesoło, śpiewająco, radośnie i bardzo, bardzo smakowicie… a tak tylko mogło być podczas Gminnych Dożynek.

Jaka szkoda że Was tutaj nie było… tyle do fotografowania :)

Od samego rana dorośli, młodzież i dzieci pracowali przy budowie swoich stoisk – dekorowano je kwiatami, owocami, zbożami. Zwożono kołowrotki, kredensy, kolorowe obrusy i inne cudne „cudności”. Jak już stanęły te piękne kramy, to szybko zostały zastawione regionalnymi potrawami, ciastami i nalewkami, sporządzonymi zgodnie z tradycyjnymi recepturami, przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Całe rodziny, znajomi i przyjaciele w małych wioskach dniami i nocami gotowali, piekli, czarowali nalewki, żeby podczas dożynek ugościć wszystkich uczestników. Mieszkańcy gminy przybyli tłumnie i byli też znakomici goście z regionu, ale przecież nie będę pisała o nich, bo raczej na Podkarpaciu będą mało znani.

Jak dożynki to oczywiście wieńce – to są dopiero dzieła sztuki… czy zdajecie sobie sprawę, że taki wieniec robi się ponad miesiąc. Siedzą sobie takie kobiety (przeważnie kobiety) wybierają najpiękniejsze kłosy, dobierając je kolorystycznie, plotą, łączą i śpiewają przy tym. Zapomniałam dodać, że wszystkie zboża i kwiaty zaczyna się zbierać już w czerwcu, a wieńce mogą być zrobione tylko z naturalnych materiałów – żadnych plastikowych kwiatków, ozdób czy innych przemysłowych bibelotów. W wieńcach jest wszystko to, co dała nam natura…

Jak już poświęcono wieńce, podzielono się chlebem dożynkowym i przeszedł barwny korowód z wieńcami, to zaczęło się wielkie ucztowanie. Mnóstwo zabaw, gier, konkursów, zawodów. Wśród śpiewu, humoru i tańca minął wspaniały dożynkowy dzień.

Pozdrawiam Was kolorowo z Warmii i Mazur – Asia

DożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynkiDożynki