Najważniejsze są intencje, powody, przyczyny. Także w fotografii. Z różnych powodów robimy zdjęcia. Czasami to efekt „gromadzenia”… bo przecież lubimy gromadzić, zbierać… Stąd te miliony zdjęć na dyskach komputerów, a nawet nie zdjęć tylko plików, które często nikomu do niczego nie są potrzebne. Czasami fotografia to tylko alibi dla potrzeby zaistnienia, pokazania się, polepszenia swojego wizerunku. Czasami robienie zdjęć to po prostu kwestia zarobku. Bo na fotografii, jak i na wszystkim dziś trzeba zarabiać. I tak często pragnienie posiadania, auto marketing i ekonomia wybijają się w fotografii na pierwszy plan. W Kuźni od samego początku pokazujemy inną ścieżkę, inny sposób traktowania fotografii. Dla nas jest ona radosnym świętowaniem i nie ma nic wspólnego z bezmyślnym gromadzeniem bezwartościowych kadrów. W Kuźni nie afiszujemy się fotografią, nie podbudowujemy sobie nią swojego ego. I w końcu – w Kuźni nie łączymy fotografii z pieniędzmi. W ten sposób staliśmy się miłośnikami fotografii, a ona odwdzięcza się nam nowym, niespotykanym spojrzeniem na świat, wielkim darem zachowywania na zawsze ludzi, miejsc i wydarzeń, radością z posiadania prawdziwej pasji w życiu.
Mamy wielką nadzieję, że widać to w naszych zdjęciach, które po raz kolejny przedstawiamy Wam jako owoc naszych cotygodniowych, fotograficznych łowów…