Tak jak w pisaniu, tak i w fotografii najważniejsze jest natchnienie. Bo tekst musi być o czymś, a zdjęciu potrzebny jest temat. Nie, żeby był jakiś wybitnie wyszukany (i tekst i temat do zdjęcia), bo taki zmęczy i nie zainteresuje. Najlepsze są rzeczy proste, ale prawdziwe. W tą stronę idą nasze fotograficzne tematy – opowiadania o sprawach prostych i codziennych. Zaczęliśmy w pandemii, a kalejdoskop miał być chwilową receptą na brak naszych cotygodniowych spotkań. Dziś „prezentujemy się” po raz 117, bo formuła dzielenia się z Wami swoimi obrazami (a te najpierw powstają w głowie, zanim trafią do Internetu) okazała się trafiona. I tak coś chwilowego stało się filarem Kuźni. Te zwykłe zdjęcia, co tydzień z mozołem robione przez uczestników kółka, są dziś ważnym elementem fotograficznej edukacji. Mamy nadzieję, że służą również Wam – pomysłem, radością, zachwytem nad pięknem świata, próbą dokumentacji tego, co ulotne, sytuacyjnym humorem.