Jadą, jadą dzieci drogą,
siostrzyczka i brat,
i nadziwić się nie mogą,
jaki piękny świat (…).
(Maria Konopnicka)
Fotografia bierze się właśnie z takiego zachwytu… Trzema mieć w sobie coś z dziecka, by dać się zauroczyć tym, co nas otacza. Bo przecież tyle wokół wspaniałych i pięknych miejsc, ludzi, wydarzeń. Trzeba mięć tylko szeroko otwarte oczy, patrzeć uważnie i dać sercu dojść do głosu.
A my wciąż zajęci, z głowami napchanymi tysiącem, często zupełnie zbędnych, rzeczy… Tracimy zachwyt, radość i entuzjazm życia.
Chcecie robić piękne zdjęcia?
Jest na to rada:
„kto nie poznał tych radości
niech spróbuje
znów pokochać kogoś jeszcze prościej”
(Raz Dwa Trzy – „ W wielkim mieście”)
Mamy nadzieję, że w naszych zdjęciach widać, jak co tydzień, ten entuzjazm i radość.
Z miłości do fotografii…
Po prostu…