Jesień przyszła, a my wciąż podróżujemy z aparatami w dłoniach. Niestrudzenie przemierzamy łąki, lasy, pola i ulice w poszukiwaniu kadrów wartych uwiecznienia. Nasz cotygodniowy plon, a raczej jego fragment przedstawiamy w kalejdoskopie. Mamy nadzieję, że z tych „skrawków” powstanie większy obraz świata, w którym przyszło nam żyć…