I tak – w nastrojowych ciemnościach, z pizzą w sześciu smakach, wśród rozmów, żarcików i pogaduszek, objedzeni ciastkami, zaatakowani fotografią w wydaniu filmowym – zakończyliśmy rok 2017 w Kuźni Światła. Ci co byli – wiedzą (co i jak). Kto nie był może żałować (lub się cieszyć). Najważniejsze przed nami… trzeba tylko nie przegapić ukrytego piękna… Czego wszystkim serdecznie życzę!