Po długiej „ciszy” w pewną zimową sobotę udaliśmy się w plener – tym razem do Jaślisk. Warto podkreślić, że była to pierwsza wspólna wyprawa grupy najmłodszej stażem fotograficznym. Chętni przybyli na zbiórkę o godzinie 6.30, z nadzieją, że brak słońca spowodowany jest jego chwilowym zakryciem chmurami. Jednak myliliśmy się i promienie nie oświetlały nam tym razem starych, drewnianych, klimatycznych chat. Nie błyszczał się szron na drzewach, dróżki nie promieniały blaskiem mroźnego śniegu.
Ten wyjazd był wyzwaniem, jakiego podjęły się 4 osoby z najmłodszej (Bożena, Roman, Robert i Jakub) oraz trzy z najstarszej grupy (Katarzyna, Wojciech i Tomasz).
Jaśliska to takie miejsce, w którym czas się zatrzymał; drewniane, rozpadające się, zabytkowe chaty były najciekawszym tematem do fotografii – chyba mogę się pokusić o takie stwierdzenie.
Choć pogoda nie dopisała, to najmłodsi mogli poczuć smaczek wypraw w plener i poszukiwania ciekawego tematu fotograficznego. Każdy plener ma swój klimat i tym razem też go nie zabrakło.