Dwa kolejne, wtorkowe spotkania starszych grup kółka foto poświęciliśmy odkrywaniu uroków nocnej fotografii. Jesteśmy przyzwyczajenie do zdjęć, w których na białych plamach światła cień maluje swój rysunek. W fotografii nocnej mamy do czynienia z fascynującym, odwrotnym zjawiskiem. Na wielkiej plamie cienia to światło rysuje delikatne tematy… Oprócz tego wokół nas nastrojowe ciemności, prawie zupełny brak przechodniów i samochodów… i powoli nadciągający zimowy mróz… Dwie kolejne, nocne wyprawy miały nas wszystkich nauczyć, że tzw. ciemności to też temat, atrakcyjny i przemawiający do wyobraźni.
Tak na marginesie – krośnieński rynek jest ewenementem bo, jak stwierdził znajomy, na naszym rynku widać gwiazdy! To zaś zawdzięczamy włodarzom miasta, którzy akurat rynek dość pomysłowo zaciemnili umieszczając na nim, najciemniejsze chyba w okolicy latarnie. Fotoamatorom powinno to jak najbardziej pasować… choć potrzeba doświadczenia, by z tych nikłych plam światła zbudować jakiś ciekawy obraz.