Ponieważ czas na inaugurację – po integracyjno-towarzysko-tanecznej i oficjalnej – plenerów, więc dziś uczyniliśmy to – tradycyjnie spotykając się skoro świt i udając się na fotograficzne łowy.
Mgiełki, z których świat wyłania się gdzieniegdzie – góry i doliny nimi otulone, promienie przebijające się przez korony drzew, linia drogi, błyszczące pajęczyny, strach na wróble…
Okolice Domaradza – tam dotarliśmy w sobotę (7 września) 9-osobową ekipą: Basia, Asia, dwie Małgorzaty, Bożena, Tomasz, Roman, Bartek i ja – Katarzyna.