We wtorek 18 stycznia 2011 roku w Spółdzielczym Domu Kultury odbyło się pierwsze krośnieńskie Święto Fotografii. Kuźnia Światła zaprezentowała cztery wystawy; w tym dwie ekspozycje indywidualne oraz zdjęcia wyświetlone multimedialnie (dodatkowa taka forma, ponieważ zabrakło miejsca na nasze przepastne zasoby fotograficzne;))

Imprezę rozpoczął Sylwek przemówieniem. Wprowadził gości w historię Kółka. Powiedział: dlaczego Kuźnia Światła (…) ponieważ nazwa obrazuje to, w jaki sposób wykonujemy fotografie ? Kuźnia ? gdyż w trudzie i znoju, ale i nieopisanej radości i satysfakcji tworzymy coś odmiennego; Światła ? bo jest to podstawowy składnik receptury na to coś? w obrazach. Łącząc pracę, radość i to coś? powstają fotografie, nasz sposób obserwowania świata.

Następnie wyjawia nasze odczucia na temat czarno-białej fotografii oraz podejście do niej. Próbujemy złapać moment codziennie-niecodzienny, uchwycić to, czego inni nie dostrzegają, choć patrzą, uwiecznić to, co jest tu i teraz, co było ale… przeminie. Uwieczniamy ludzi z naszego otoczenia rodzinnego i wnikamy w obcych świat. Próbujemy złapać gesty, pokazać mimikę, uchwycić emocje, usłyszeć, o czym mówią do nas, co chcą nam przekazać. A my ukazujemy tak, jak ich widzimy. Krajobrazy też mówią… więcej niż nam się wydaje, więc je też przedstawiamy.

Sylwek zapowiedział program wieczoru: wystawy, spotkanie z gościem oraz fotograficzną projekcję multimedialną.

Święto Fotografii rozpoczęła „wystawa korytarzowa”, która była prezentacją fotograficznego dorobku Kółka. Wystawa ukazała prace zgromadzone od uczestników dwóch, starszych grup KŚ. Każdy z uczestników wybrał po dwa zdjęcia o dowolnej tematyce. Dlatego zobaczyć można było zarówno krajobraz, jak i portrety. Następnie Sylwek zapowiedział jedną z atrakcji wieczoru, czyli wystawę autorską Michała, który zaprezentował fotografie wykonane podczas pobytu na Międzynarodowym Festiwalu Artystów Ulicy „Ulicznicy” w Gliwicach. Michał zaprezentował kilka kadrów z nadzieją, że przybliży nam emocje oraz nastrój jakie mu towarzyszyły podczas tej pasjonującej zabawy fotograficznej.

Później Paweł zaprosił nas w świat krajobrazu. Otwarta została ekspozycja zawierająca prace najstarszej grupy. Powiedział o naszym zdziwieniu i zaskoczeniu… wtedy, gdy prezentujemy prace ze wspólnego pleneru, a są tak diametralnie różne. To pokazuje, że patrzymy wspólnie, a widzimy inaczej. A my staramy się widzieć więcej… inaczej… Dążymy do wypracowania swojego-kółkowego a zarazem swojego-indywidualnego stylu, a jego podstawą jest ukazanie treści, za pomocą chwil, które łapiemy i prezentujemy.

Następnie o swojej fotograficznej przygodzie, okraszonej ciekawymi anegdotkami, opowiedział nam gość ? Bogusław Orłowski, z którego krótkim biogramem zapoznała nas Paulina. Zaproszony gość zdradził nam dlaczego nie fotografuje krajobrazów, a także czemu zrezygnował z fotografii reportażowej, a swoją fotograficzną pasją uczynił portret oraz akt. Bogusław Orłowski zaprezentował także fragment swojego fotograficznego dorobku w obu tych dziedzinach.

Po fotograficznym gościu zapowiedział swoją indywidualną wystawę Maks. Zaprosił do jej obejrzenia oraz rozmowy o wszystkich prezentowanych tego dnia fotografiach. Maks udostępnił też autorski album, który otrzymał w ramach zwieńczenia pobytu na 10-dniowych warsztatach fotograficznych we Frankfurcie nad Menem.

Na koniec zaprezentowaliśmy multimedialnie trzy tematy ? Plener Bieszczadzki, Plener Krakowski oraz wybrane zdjęcia najstarszej grupy. Tomasz zapowiedział, że wyprawa w Bieszczady nie była udana, pogoda była przeszkodą oraz problemy techniczno-wypadkowe z autem kolegi. Więc nastroje już nie te. A w naszych fotografiach Kraków jest taki, jakiego jeszcze nie widzieliście ? rekomenduje Tomasz. I przyznam szczerze, nie patrzymy tak na miejsca, ludzi jeśli nie poszukujemy tego co ciekawe, odmienne, inspirujące, jeśli nie próbujemy kreować otaczającego świata.

Prezentację multimedialną zakończył pokaz wybranych prac uczestników najstarszej grupy. Kółkowicze pokazali różne zdjęcia: portret studyjny, w plenerze, w naturalnym otoczeniu, krajobraz w każdej porze roku, dnia i nocy… Pokaz ten zakończył pierwsze krośnieńskie Święto Fotografii.

Warto dodać, że w imprezie wzięło udział ok. 100 miłośników fotografii. Każdy z gości mógł poczęstować się pamiątkowym folderem oraz upieczonym specjalnie na ta okazję pysznym, domowym ciastem. Kończąc ? dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że nasze Święto udało nam się zrealizować. Autorom wszystkich prezentowanych prac, uczestnikom, którzy przygotowywali całość imprezy, kierownictwu Spółdzielczego Domu Kultury za udostępnienie nam lokalu i wszelką potrzebną pomoc. A my bardzo radośni i pełni nadziei już układamy plany na następne Święto Fotografii. Mamy nadzieję, że będzie ono kolejną okazją do podzielenia się fotograficznymi wrażeniami z tymi, którzy przybywając do nas, oglądając nasze zdjęcia, znów pozwolą uwierzyć, że jest nas więcej, nas… czyli amatorów ambitnej czarno-białej fotografii.

Pierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto FotografiiPierwsze krośnieńskie Święto Fotografii