Moi drodzy z przyczyn osobistych, nie bardzo mogę widywać się z Wami na kółku nad czym bardzo boleje… ale myślę o Was cieplutko i zapewniam, że mimo odległych kilometrów czasami biegam z aparatem i coś tam poszukuję…

Jestem na Mazurach, ale nie tych bardzo znanych tylko takich zapomnianych, w małej gminie Małdyty, gdzie okolice z jeziorami i Kanałem Elbląskim są bardzo malownicze. Chodzę po ścieżkach z dzieciństwa, które zaginęły w gąszczu roślin i czasami muszę się przedzierać przez chaszcze, żeby dotrzeć do starych dobrze znanych miejsc takich jak np. żelazny most kolejowy, który jest nad kanałem Elbląskim a teraz bezużyteczny umiera…

Każda miejscowość ma swoje życie kulturalne i codzienne… odbył się tutaj festiwal piosenki religijnej… wydarzył się też pożar, gdzie dzielnie gasiła go miejscowa ochotnicza straż pożarna… i była też wiosna z kwitnąca tarniną i dzikimi chmurami na niebie.

Proszę róbcie zdjęcia… jest dużo fantastycznych miejsc, rzeczy i zdarzeń które warto zatrzymać na czarno – białym obrazie…

Serdeczności Asia.

Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...Plener Mazurski... Małdyty...