Prawie skoro świt…

W sobotę, prawie skoro świt (7-ma rano) wyruszyliśmy na fotołowy – w okolice Rymanowa. Najpierw rybne stawy, a potem chcieliśmy odwiedzić cmentarz łemkowski w Wołtuszowej. Niestety słońce odmówiło współpracy, stawy trochę wyschły, a do Wołtuszowej nie dotarliśmy, bo poplątały nam się drogi. Ale spacer był przedni, muchomory i grzybiarze obrodzili, parę fotek też jest. Jednym słowem fajna wyprawa.

Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...Prawie skoro świt...