Po prawie 2 miesiącach od poprzedniego pleneru w końcu doszło do spotkania fotoamatorów KŚ w terenie, aby nadrobić zaległości fotograficzne. Na zbiórkę, przy o dziwo ciepłej aurze jak na tę porę roku, o 7.15 przy Galerii Zawodzie w Krośnie stawili się: „rodzynka” (Edyta z najmłodszej grupy kółka) i „7 wspaniałych” tj. Tomek, a także Darek, Grzesiek, Wiesiek i Marcin z grupy krajobrazowej oraz Piotrek i Robert z grupy najmłodszej. Mimo wiatru na wyższych wysokościach chmury dość dobrze się trzymały i nie pozwalały przebić się słońcu. Mimo tego nie poddawaliśmy się.

Po zrobieniu „rytualnego” pamiątkowego zdjęcia uczestników, ruszyliśmy przed siebie ul. Kilińskiego poszukując ciekawych obiektów i ujęć. Minąwszy park miejski doszliśmy do pierwszego celu – cmentarza żydowskiego, o którym wiele osób może słyszało, ale niewiele tam było. Tym bardziej była to okazja do zwiedzenia tego miejsca i wykonania paru zdjęć pomiędzy macewami i samosiejkami trześni.

Wkrótce ruszyliśmy dalej – w kierunku ul. Zagórze i potem – Zawodzia, fotografując miejską zabudowę i pierwsze oznaki wiosny (tak, tak, niektóre krzewy już zakwitły!).

Kolejnym obiektem do uwiecznienia okazała się, znajdująca się na pobliskim wzgórzu, skocznia narciarska, która funkcjonowała jeszcze w latach 70-tych XX w. Z czasem uległa dewastacji i obecnie pozostał tylko metalowy szkielet konstrukcji rozbiegu, częściowo zarośnięty krzakami.

Przemykając uliczkami i ścieżkami ul. Żółkiewskiego, gdzie stoją jeszcze stare domy (w różnym stanie), ze swoim „urokiem historii” doszliśmy do miejsca zbiórki kończąc … być może nie ostatni w 2019 roku – plener. ;-)

Co widzieliśmy i jak to ujęliśmy – sami zobaczcie. Miłego oglądania. ;)