I okazało się, że są, że naprawdę istnieją. Enigmatyczna grupa fotoamatorów która za nic ma zasady fotografii. Nic nie robią sobie ze złotej godziny, uważają, że słońce do dobrego, poprawnego zdjęcia jest niepotrzebne. Zawsze działają w pojedynkę. Uaktywniają się jeszcze przed wschodem słońca najczęściej w deszczową pogodę. Wszystko po to by być niezauważalnym. Mają swoje ulubione miejsca których nikt nie zna. Przemieszczają się czymś na wzór samochodu, lecz tak szybkim, że trudno go uchwycić. Jeśli już gdzieś się pokażą to są jak duchy, jak Yeti – mówią o nich ale nikt nie widział. Większość myśli, że tak naprawdę ich nie ma, jednak są. I gdyby rano zawsze była piękna pogoda to nigdy byśmy o nich nie usłyszeli.
P.S. Ja kogoś takiego spotkałem. Obiecałem dotrzymać tajemnicy więc nie zdradzę kto to taki.:)
