W piękny majowy poranek Tomek zabrał ze sobą w plener dwie Basie, Izę i mnie – Piotra. Słońce, pomimo wczesnej pory, świeciło już mocno. Ruszyliśmy na północ.
W podróży towarzyszyła nam stara dobra muzyka z lat osiemdziesiątych, a za szybami migały żółte pola kwitnącego rzepaku. Na pierwszy postój zatrzymaliśmy się w Jasienicy Rosielnej, tam sfotografowaliśmy piękny kościół, park podworski i kilka starych domów. Następnie odwiedziliśmy Domaradz słynący z tego, że znajduje się tam jeden z najstarszych drewnianych gotyckich kościołów w Polsce. Potem ruszyliśmy dalej, do malowniczo położonej wsi Węglówka. Zatrzymaliśmy samochód przy murowanej cerkwi pw. Narodzenia NMP. Szkoda, że nie mogliśmy wejść do środka. Trochę cienia dał nam staruszek dąb – Poganin. Do chwili zadumy zaś skłoniły nas groby małej Lyle Everton Van Siekle i Admirała Nelsona Keitha – poszukiwacza oleju skalnego. Pełni wrażeń i zdjęć wróciliśmy do domu.