Za nami święta wielkanocne. Zima, choć jeszcze walczy, to zdaje się przegrywać z kretesem. Dzień po dniu idzie wiosna… Za naszą wschodnią granicą wciąż trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Giną ludzie, niszczony jest dorobek życia… U nas inflacja się rozkręca, doświadczamy też innych ekonomicznych skutków rosyjskiej agresji. Robimy zapewne wiele rzeczy: staramy się pomagać, pilnie śledzimy doniesienia z frontu, na różne sposoby próbujemy walczyć z dniem codziennym. No i wciąż, na przekór agresorom, mamy pasję, która w tych ciężkich czasach daje nam radość i siłę. Mamy przecież fotografię. Ona jest naszą „białą kartką”, która tydzień po tygodniu zapisujemy światłem. Trochę na niej świata, trochę nas samych, naszych przeżyć i doświadczeń… Pakujemy to wszystko w butelkę internetowej galerii i rzucamy w cyfrowe morze słów i obrazów. Może ktoś to wyłowi i odczyta nasz list do świata?

„(…) bo ja na przekór wszystkim tym,
co zasmucają świat
uśmiecham się przez łzy…”
(„Pogoda ducha”, Hanna Banaszak)