Jak człowiek mieszka w mieście, gdzie jest pełno różnych imprez do wyboru – to siedzi w domu, bo sam nie bardzo wie na co się zdecydować. Jak się mieszka na wsi (przepraszam w gminie) i jest jedna impreza na miesiąc to wszyscy okoliczni mieszkańcy „biegną” na nią radośnie :). Ja też :).
Co to było za szaleństwo… ponad 100 motocyklistów zjechało do Małdyt na Motopiknik który odbył się 06.08.2016r. W życiu na raz nie widziałam tyle tak różnorodnych maszyn i fantastycznych ludzi. Ganiałam jak opętana z aparatem, nie wiedząc czy fotografować motory czy portretować ludzi. Wszystko było ważne. Szkoda, że nie mogłam uczestniczyć cały dzień w tym pikniku bo trochę się tam działo…
Polowa msza św. którą zalała nawałnica z nieba. Motocykliści mogli porzucać oponą i brać udział konkursie na najwolniejszy przejazd motocyklem (było to bardzo zabawne). Pokaz STUNT w wykonaniu Piotra „Zalesia” Zalewskiego z Olsztyna, 14-letni chłopak wykonał akrobacje motocyklowe. Wójt Gminy Małdyty poprowadził Paradę Motocyklową ulicami Małdyt. Oj ryczały silniki na całą gminę :) Pamiętano też o dzieciach gdzie przygotowano im konkursy i zabawy. Strażacy z OSP Wielki Dwór i OSP Małdyty wykonywali pokaz ratownictwa. I jak na takich imprezach była pyszna grochówa, kiełbaski z grilla oraz słodkie wypieki… i oczywiście strugi wielkiego deszczu a w przerwie czasami wyjrzało trochę słońca :)
Lato to fajny czas na imprezy plenerowe… i zdjęciowe :)
Cudownie mieć swoje pasje i je realizować… motor to jest powiew wolności i fantazji ale też nawiązanie trwałych przyjaźni.
Przesyłam Wam wiele serdeczności z Mazur… cdn. – Asia